Przeziębienie, a Spray Viva Plus
Poznałem jeszcze jeden produkt Vivasan, który bardzo skutecznie pomógł mi i moim dzieciom, w jednym przypadku pokonać wirusowe objawy przeziębienia, a w drugim, - w ogóle udało się nie dopuścić do choroby.
Tak więc, Spray Viva Plus. W poprzednim liście opisałem, jak pomogły mi kremy Drzewo herbaciane, Tymianek, i Jałowiec.
W tym samym czasie zacząłem stosować, będąc w stanie przeziębienia, właśnie – Spray Viva Plus.
Zainteresował mnie skład tego produktu, a to dla tego, że z eukaliptusem, który wchodzi w skład tego spreju, jestem obeznany jeszcze z dzieciństwa. Mieszkałem wtedy w Gruzji, w miejscowości, gdzie drzewa eukaliptusowe rosły wszędzie. O cudownych walorach liści tego drzewa dowiedziałem się od babci, która pomagała chorym na astmę, robiąc dla nich specjalne… papierosy ! do palenia. Wydawało się to, jako nonsens, ale byłem świadkiem, gdy słyszałem pozytywne opinię tych, którzy stosowali je dla swojego uzdrowienia.
Gdy poczułem pierwsze objawy choroby, - nieprzyjemne drapnięcia w gardle, zatkany nos, ból głowy, oprócz wspomnianych osmarowań okoliczności nosa, szyi, pleców, stop, prysnąłem na chusteczkę sprejem i zacząłem przez nią oddychać.
Robiłem to praktycznie cały dzień po kilka minut z przerwą - godzina, półtoraj. To, że w takim stanie nie wolno nic jeść, a tylko pić, o tym powinniście już wiedzieć.
Szczególnie matki zazwyczaj robią bardzo złą usługę swoim dzieciom, gdy w stanie choroby przeziębieniowej wciskają im na siłę jakiś pokarm. Myślą w ten sposób, że to da im siły do walki z chorobą. Duży, poważny błąd!. Na odwrót! W ten sposób organizm dziecka tylko dodatkowo obciążony, który walczy z chorobą. Zresztą, sami widzicie, że dziecko nie chce jeść. I to jest instynktowna reakcja organizmu dzieska, który się broni. Njalepszym sposobem na wyzdrowienie w tym przypakdu są witaminy, picie i pokuj.
W ciągu jednego dnia za pomocą ciągłego stosowania spreju Viva Plus udało mi się całkowicie zachamować proces rozpoczynającej się choroby. Nie odpóściełem tę walkę i na noc. Kilka razy w nocy pryskałem sprejem na poduszkę. Pryskałem również na podkoszulkę, w obszarze gardła. Kilka razy w nocy, gdy budziłem się, przyskałem na chusteczkę i oddychałem przez nią po kilka minut. Jednym słowem, stworzyłem dla wirusa nieznośne waruki. Totalnie w powietrzu panowały fluidy eukaliptusa, tymianku i innych substancji, które niszczyły wirus.
Nad ranem wyrażnie czułem się zdrowy. Skuteczność tego zabiegu zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Jestem pewien, że gdyby nie spray Viva Plus, walka z wirusem rozciągnęła by się na cały tydzień, jak to za zwyczaj przecieka każdy proces przeziębienia.
Podsumowując, gorąco polecam Spay Viva Plus w czasie stanów przeziębieniowych, szczególnie na samym początku, gdy wyczujesz pierwsze nieprzyjemne odczucia, wskazujące, że coś się dzieje w organizmie, zacznij natychmiast robić inhalację dróg oddechowych sprejem Viva Plus, jak to opisałem.
|